MDH Qmed KINESIO TAPE – opinie po moim zawodzie

 

Jak działają taśmy od MDH Qmed?

Z halluksami borykają się niemalże wszystkie kobiety w mojej rodzinie. Odkąd pamiętam babcia, mama i wszystkie ciotki miały problemy z koślawymi dużymi palcami i wystającymi kostkami. Dobrze pamiętam widok mojej babci, która po powrocie z jakiejś uroczystości rodzinnej z ulgą zdjęła buty i zaczęła masować bolącą i zaczerwienioną kostkę. Wszystkie panie uwielbiały nosić buty na wysokim obcasie i pomimo sporego cierpienia nosiły je tak długo jak było to możliwe. Ja nie jestem inna, również w swojej szafie mam sporo szpilek i byłam przygotowana na to, że wcześniej czy później pojawią się u mnie halluksy. Mam 35 lat, siedzącą pracę i lekką nadwagę. Jeśli dołożyć jeszcze do tego genetyczne powiązania oraz miłość do szpilek, to wychodzi tylko jeden rezultat czyli halluksy. Niestety dolegliwość pomimo młodego wieku również zaczyna mnie dopadać. Odczuwam bóle kostek, widzę jak z miesiąca na miesiąc są one coraz większe i bardziej opuchnięte, a palec szczególnie u lewej stopy jest bardzo wykrzywiony.

Dlaczego Qmed KINESIO TAPE? Opinie o technologii zastosowanej w produkcie były bardzo ciekawe!

Biorąc pod uwagę fakt, że żyjemy w XXI wieku i mając do dyspozycji różne środki medyczne nie chciałam cierpieć jak moja babcia i postanowiłam kupić sobie nowoczesne plastry dedykowane właśnie na halluksy. Wybrałam produkt o nazwie Qmed KINESIO TAPE. Jest to taśma do tak zwanego plastrowania dynamicznego. Metoda jest ponoć nieinwazyjna i można ją stosować w profilaktyce oraz wtedy, gdy ma się już problemy z bolącymi i wystającymi halluksami. Taśmy składają się z dwóch elementów i można je nosić nawet przez kilka dni.

U mnie pierwszy problem pojawił się już w momencie naklejania plastrów. Zwyczajnie nie umiałam tego zrobić. W złym miejscu przykleiłam pomarańczowy plaster, potem nie mogłam już tego skorygować, a gdy odkleiłam plaster, to nie chciał już się trzymać tak jak wcześniej. Co do uśmierzania bólu także nie odczułam żadnych pozytywnych skutków. Metoda u mnie zupełnie się nie sprawdziła, plaster mnie uwierał nie mogłam go zdjąć i ponownie założyć i nie leczył mojej dolegliwości.

Musiałam znaleźć inne, lepsze rozwiązanie

Kłopot z powiększającymi się halluksami pozostał więc dalej szukałam rozwiązania. Moja koleżanka z pracy widząc jak przeglądam różne fora zasugerowała mi żebym sprawdziła coś na temat opaski Hallu Solution. Produktu używała jej mama, która twierdziła, że jest bardzo skuteczny. Zaryzykowałam, weszłam na stronę producenta i złożyłam zamówienie. Uznałam, że nic nie może mi już zaszkodzić. Po otrzymaniu przesyłki wczytałam się we wszystkie instrukcje i zaczęłam na noc zakładać opaskę na jedną i drugą stopę. W pierwszym tygodniu nie widziałam jeszcze poprawy, ale już w następnym moje kostki przestały tak strasznie boleć. Opaska dopasowała się do kształtu stopy i korygowała koślawy palec.

Po pół roku regularnego noszenia zapewniam, że mój problem praktycznie zniknął.

Teraz opaskę zakładam tylko od czasu do czasu w celach profilaktycznych. Według mnie gadżet ten jest bardzo praktyczny. Łatwo się go dopasowuje do stopy, w każdej chwili mogę zdjąć opaskę, mogę zakładać ją do kapci, pod skarpetki i pod jakieś sportowe obuwie bez obawy, że ktoś ją zauważy. Materiał jest cienki, oddycha z moją skórą i nie powoduje żadnych podrażnień. Drogie panie, zachęcam do zakupów. Jeśli tak jak ja macie problem z halluksami, to te niepozorne akcesorium może Wam pomóc. Jestem na to najlepszym przykładem.