Hallux Belt – opinie jak straciłam oszczędności po zakupie

Czy Hallux Belt działa? Opinie muszą być wymyślone!

Od kiedy pamiętam, zawsze lubiłam nosić wysokie buty, w szczególności szpilki. Wysokie buty zaczęłam nosić, gdy miałam siedemnaście lat. Początkowo było to spowodowane moim niskim wzrostem, od zawsze chciałam być po prostu wyższa – mam 155 cm wzrostu. W pewnym momencie, zdałam sobie sprawę, że noszenie wysokich butów przyciąga uwagę płci przeciwnej. Podobało mi się to, dlatego szpilki nosiłam prawie codziennie. Dzięki nim czułam się stuprocentową kobietą. Często towarzyszył mi potem ból, otarcia i rany, uważałam jednak, że warto się poświęcać.

Hallux Belt – opinie i moja własna recenzja

Na studiach dorabiałam jako hostessa, po studiach zaczęłam pracę w banku. Uwielbiałam ubierać elegancki uniform, dopełniałam go apaszką, gustownym zegarkiem oraz wysokimi butami. Widziałam, że podobam się mężczyznom, tak właśnie poznałam mojego męża – na szkoleniu, pracował w tym samym mieście, w innym oddziale naszego banku. W niedługim czasie zaszłam w ciążę i mówiąc delikatnie troszkę się zaniedbałam. Przytyłam sporo, nie mogłam wrócić do poprzedniej wagi nawet dwa lata po urodzeniu dziecka. Od momentu porodu pracowałam na dwa etaty: zajmowałam się domem, pomagałam chorej mamie, szybko też wróciłam do pracy. Właśnie wtedy pojawiły się u mnie ciągłe bóle stóp, czułam ogromny dyskomfort podczas noszenia moich ulubionych wysokich butów. Pojawiły się też zgrubienia, odciski oraz wysięki – wszystkie w okolicach dużego palca lewej stopy. Po całym dniu nie mogłam chodzić.

Postanowiłam porozmawiać z moją mama na ten temat.

Obie podejrzewałyśmy, że pojawił się u mnie paluch koślawy tzw. halluks. Chorobę tę często się dziedziczy, jednak u mnie było to wynik zaniedbania: wzrost wagi oraz noszenie ciasnych i wysokich butów spowodowało chorobę. Tego samego dnia odwiedziłam sąsiadkę która pracowała w aptece w mieście z pytaniem co zrobić w tej sytuacji. Nie chciałam iść do lekarza, czytałam, że rozwiązaniem proponowanym przez lekarzy jest operacja a tego bardzo się bałam. Znajoma poleciła mi Corbby Hallux Belt, aparat korekcyjny stabilizujący koślawy paluch, który miał za zadanie przywrócić mój koślawy paluch do stanu sprzed deformacji. Wykonany został z miękkiego materiału, posiadał szynę stabilizującą stopę. Stosowałam go tylko w domu, nie miałam możliwości używać go w pracy, ubranie buta z tym aparatem było po prostu niemożliwym. Corbby Hallux Belt nie przyniósł efektów które oczekiwałam, praktycznie nie pojawił się żaden ze skutków które były opisywane w ulotce i na opakowaniu, byłam rozczarowana. Ból nie znikał.

Pomogła mi dopiero rozmowa z moją teściową.

Z moim problemem nie zostałam jednak sama, tym razem na pomoc przybyła teściowa z korektorem Hallu Solution. Nie chciałam używać kolejnych opasek, jednak nie wypadało mi odmówić. Najbardziej odpowiadało mi to, że mogłam nosić ją także pod obuwiem, wykonany został z cienkiego i elastycznego materiału. Pierwsze efekty pojawiły się dość szybko – ból przestawał mi dokuczać. Nie pojawiały się nowe odciski i pęcherze. To wystarczyło, że byłam zadowolona, chciałam jednak wrócić do moich ulubionych butów – szpilek. Hallu Solution stosuję od 3 miesięcy, przez ten okres mój “koślawy paluch” wrócił powoli na swoje miejsce, deformacja cofnęła się. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, czuję się komfortowo, chodzenie nie sprawia mi bólu, powoli zaczynam nosić wysokie buty i czuję się jak prawdziwa kobieta.